Cudowna kolekcja. Przelażała ponad rok, zanim wymyśliłam dla niej wzorek.... Oj, ciężko było! Za ładna, żeby pociachać na malusie kawałki. Za ładna, żeby zmarnować. I za ładna, żeby dalej leżała odłogiem....
Wypytywałam się patchworkowych koleżanek jak to uszyć? Dzięki Gosi trochę mi się rozjaśniło i... powstała narzuta! W troszkę więcej niż tydzień.
Wymiary ma iście królewskie: 2,70 na 2 metry!!! (do pralki się zmieści - już to sprawdziłam;-) )
Niestety nie umiem zrobić jej ładnych zdjęć.... No i nie mam tak wielkiego pokoju z łożem na środku...Także będą z różnymi przesłonami i w różnych kombinacjach.
A przedwczoraj doszyłam do niej poduszki: na półpoduchę i na jaśka.
(Gosiu, a jak tam Twoje Kalifornijskie Dziewczyny???? )