niedziela, 17 sierpnia 2014

King size dla każdego...



Ogromna narzuta uszyta z tkanin California Girl.
Cudowna kolekcja. Przelażała ponad rok, zanim wymyśliłam dla niej wzorek.... Oj, ciężko było! Za ładna, żeby pociachać na malusie kawałki. Za ładna, żeby zmarnować. I za ładna, żeby dalej leżała odłogiem....
Wypytywałam się patchworkowych koleżanek jak to uszyć? Dzięki  Gosi trochę mi się rozjaśniło i... powstała narzuta! W troszkę więcej niż tydzień.
Wymiary ma iście królewskie: 2,70 na 2 metry!!! (do pralki się zmieści - już to sprawdziłam;-) )
Niestety nie umiem zrobić jej ładnych zdjęć.... No i nie mam tak wielkiego pokoju z łożem na środku...Także będą z różnymi przesłonami i w różnych kombinacjach.
A przedwczoraj doszyłam do niej poduszki: na półpoduchę i na jaśka.











(Gosiu, a jak tam Twoje Kalifornijskie Dziewczyny???? )




piątek, 15 sierpnia 2014

Mniej więcej chronologicznie...

... postaram się nadrobić zaległości.
Życie tak pędzi, dzień za dniem ucieka z prędkością światła - nie nadążam już z niczym! ;-)
A jeszcze dopiekły mi upały tego lata - było super i świetnie, tylko siły na nic nie miałam... Oczywiście, oprócz leżaczka na tarasie i książki.

Malutka pamiątka, z okazji ślubu, dla lubianej koleżanki, blogerki i fantastycznej quilterki - uszyta metodą watercolor.