Niewielki pledzik, ok. 120 na 130 cm, uszyty na urodzinowe zamówienie dla dziewczynki. Nie miałam innych koników a te są dosyć... poważne, dlatego też zaczęłam je rozjaśniać i rozweselać pstrokacizną! ;-)
I stąd ta srokatość. Bo same koniki na tkaninie mają uroczą maść -karą gniadą, kasztanowatą?
I miałam strasznie mało czasu na uszycie - wzory są mało wyszukane...
Mam nadzieję, że mimo wszystko spodoba się małej miłośniczce koni.
Sliczny:)
OdpowiedzUsuńŚliczny pledzik i wcale nie żadna pstrokacizna, po prostu slicznie dobrałaś towarzyszące konikom tkaninki.Podziwiam pikowanie Aniu!!!!
OdpowiedzUsuńAniu kolejna świetna robota!!! Jak dla mnie nie ma tam żadnej pstrokacizny! Wszystko do siebie pasuje! Konie idealne dla wesołej marzycielki -tak mi się jakoś skojarzyły:)
OdpowiedzUsuńŁąka, niebo śliczny patchwork. :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda! Gdzie można kupić taką tkaninę z konikami?
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wyszło, wcale nie jest pstrokate :)
OdpowiedzUsuńPieknie wyszło i tez mysle ze nie zbyt pstrokate- uwielbiam połaczenie niebieskiego i zieleni
OdpowiedzUsuńkonie dostały piękna oprawę, w sklepie nie są tak zachęcające do zakupu ale z taką rozjaśniającą i żywą (na pewno nie pstrokatą!) oprawą są cudowne!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam... Chyba wszystkie małe dziewczynki uwielbiają konie:)
OdpowiedzUsuńA co do Twojego quiltu, to bardzo dobrze przemyślałaś kolorystykę. Podoba mi się taka błękitno-zielona oprawa. Dodała koniom nieco delikatności i świeżego wyglądu.
Dziękuję!
OdpowiedzUsuńWidzĘ, że w tych samych tonacjach obie pracujemy:))
OdpowiedzUsuńkoniki bardzio urokliwe:)
Pozdrawiam nocną porą,
K:)
Thanks for one's marvelous posting! I certainly enjoyed
OdpowiedzUsuńreading it, you are a great author.I will make sure to
bookmark your blog and will come back later in life.
I want to encourage that you continue your great work,
have a nice evening!