czwartek, 26 września 2013

Jesienna zupa grzybowa...

Bardzo absorbują mnie małe kotki. Zakończyliśmy już ich leczenie. Ale bardzo trudno jest mi się z nimi rozstać więc właściwie, przyznaję się bez bicia, nie szukam im domu!

I tylko tak na prędce uszyłam jedną podkładkę, mug rug, z jesiennymi motywami.




Do jej uszycia wykorzystałam jesienny zestaw (zeszłoroczny!) z Robin's Patchwork oraz muchomorki z tego samego sklepu. Małe skrytki uszyłam z pomarańczowych skrawków, których całe pudła chomikuję...

A na grzyby niestety w tym roku nie miałam zbyt dużo czasu. No i ciągle nie trafiałam na grzybne okresy. Tak więc niewiele mam nasuszonych. Ale na święta wystarczy.
Do miłego!

wtorek, 3 września 2013

Kocia mama



Tak o mnie zawsze mówiła moja mama.
Chociaż w domu rodzinnym nie pozwalano mi zatrzymać żadnego kotka. A znosiłam ich niemało z okolicznych blokowych śmietników!!!

Dziś na szczęście mogę choć na krótko poopiekować się kocimi nieszczęściami. A moja mama kiwa tylko głową. Ale co ma powiedzieć? Teraz mam swój dom. I koci dom tymczasowy!!!

Kocie sierotki, dwaj braciszkowie, zabrane z dzikich działek, które właśnie zostały zlikwidowane i zniwelowane  - wkracza bowiem cywilacja! Wrrrrr!

Są u nas już od 19 sierpnia. Są pod stałą opieką weterynaryjną, bo jak to znajdy mają sporo różnych dolegliwości. Ale na szczęście wszystkie da się wyleczyć.
Zdjęcia pokazuję mniej więcej chronologicznie. :-)

Pierwszy dzień!


Tu po kilku dniach pobytu (mają ustawiony cały poligon z pustych kartoników - uwielbiają się w nich bawić): 









Te zrobione około 27 sierpnia- zobaczcie, jak już urośliśmy!!!
I jak umiemy się wspinać:






A to dzień dzisiejszy:





Uszyłam też coś w tak zwanym międzyczasie.
Z Robinowych szmatek małą saszetkę i kosmetyczkę. Obie mają po wesołej kieszonce w środku.
Jak zwykle krzywulce... :-)