czwartek, 27 czerwca 2013

Porządki

Skończyłam dłubać kocyk na szydełku!
Nie będę już pisać, że wyszedł "krzywy". Ale napiszę tym razem, że wzorek ma koślawy! :-)
Jest duży i ciężki. Świetnie się pod nim śpi (sprawdzałam już kilka razy w trakcie robótkowania!)  bo tak elegancko otula tym ciężarem...
Ma 140 cm na 200 cm. A przynajmniej przed praniem takie miał wymiary....  Jaki wyjdzie z pralki? Tego jeszcze nie wiem.  Ale na wszelki wypadek zdjęcia również porobiłam przed praniem!








Uszyłam też torebeczkę dla córki. Według jej pomysłu i doboru szmatek.
Uszyta jest z ekozamszu. Dwie kieszonki z recyclingu.  Jest duża i pojemna - 46 na 46 cm.





I dla rozweselenia: kolejna sesja fotograficzna!
Tym razem udało mi się pieski zając czymś innym i spokojnie przystąpiłam do fotografowania...
Ale cóż! Swój do swego ciągnie...



Buziaki!!!






niedziela, 23 czerwca 2013

Z motylem!

Na prezent był kupiony kubek.
Do kubka został doszyty mug rug, czyli  "dywanik pod kubek", zwany u nas podkładką. :-)
Ale... zostały stworzone dwie wersje: odświętna oraz elegancka na co dzień.
Motyw przewodni: motylek!


Skopiowałam motyw z kubeczka oraz jego kartonowego opakowania i za pomocą zwykłej maszyny do szycia wyhaftowałam go na bawełnie w kolorze wanilii. Idealnie zresztą się dopasował ten kolor do tła na kubku.

A dalej to już jakoś poszło...









Skromny prezencik, ale się spodobał.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Skrawki

Bardzo oszczędnie szyłam podkładki na zabawę blog hop. Zostało mi dużo skrawków. I oczywiście nie mogłam ich wyrzucić...
Tak oto powstała poducha. Do kompletu.
( I jeszcze przyznam się w sekrecie, że kilka skrawków JESZCZE mi zostało i być może coś malusiego z nich wymodzę... Mam nadzieję, że nie zanudzicie się tymi kolorami?!)




Poducha jest wielka, 56 cm na 56 cm. I kiedy szyłam już plecki... stwierdziłam, że źle dobrałam do niej tło, bo przecież NA NIEBIESKIM wyglądało by o niebo lepiej!!!!! Ech.








A teraz jeszcze wyjawię, jak to wyglądała u mnie sesja fotograficzna.
Był piękny, słoneczny poranek. Słońce świeciło elegancko - akurat dobre światło do robienia zdjęć! Poprosiłam syna, żeby pomógł mi ustawić ławeczkę. Polataliśmy z nią po ogrodzie, aż wreszcie znaleźliśmy odpowiednie miejsce. Ławeczka stanęła! Poszłam po aparat i poduszkę. Położyłam poduszkę na ławce, wygładziłam ją, wyprostowałam. Odeszłam parę kroków aby obejrzeć kadr. 
Hmmm.....







"No! Żeby nikt już nie miał wątpliwości, czyja to poduszka! "


He, he! Ale jednak udało mi się odebrać psu poduszkę oraz ławkę! :-) 
Serdecznie wszystkich pozdrawiam! 



czwartek, 6 czerwca 2013

Bo najlepiej, żeby to było krzywe.

Na poprawę humoru nie ma nic lepszego, niż uszyć sobie jakiś drobiazg. Najlepiej jeszcze, żeby to było ... krzywe!!!! Nic tak nie rozwesela jak krzywulce! :-)

Uwielbiam szyć dla siebie niewydarzone egzemplarze! Naprawdę! Na serio! Na poważnie!
Oto pokrowiec na tableta. Wg reklamy: tablet -uspokajający a mój pokrowiec-rozweselający! ;-)
Uszyty z ekozamszu, wygąbczony w środku i z elegancką tkaniną prawie-flanelową od wewnątrz.  Z tej samej prawie -flaneli kieszonki zewnętrzne.  Z dyndadełkiem do trzymania.