sobota, 19 listopada 2011

Patchworkowe zasłonki

Uszyłam do swojej kuchni.
Tkaniny pochodzą z  firmy Makower z kolekcji Oliwki.
Są prześliczne i cudowne! 
I bardzo-bardzo apetyczne! 


Uwaga! Na zdjęciach widać kota, który się bezczelnie wpychał przed kadr!            







środa, 16 listopada 2011

Dla dzieci...

z oddziału onkologii Akademii Medycznej w Gdańsku...

Sarenka i pierwsza obwódka uszyta przez Kirie! 

29 października odbyło się spotkanie w Gdańsku - bardzo szyciowe i bardzo sympatyczne.
Też tam byłam, kawę i herbatę piłam! A co zjadłam i co uszyłam - zaraz Wam opowiem!

Zanim jednak pojechałam - uszyłam w domu już dwie poduchy. Znając siebie  bałam się po prostu, że całe spotkanie przegadam i nie będę miała czasu na szycie.



 
(tutaj właśnie użyta jest wygrana "trawka" z patchwork-oase! ) 


Potem w Gdańsku szyłyśmy, gadałyśmy, jadłyśmy pyszne ciasta i przepyszne sałatki. 
I kiedy czas było jechać do domu, to się okazało, że właściwie  ... to ja nic nie uszyłam! Wzięłam zatem do domu kilka paneli środkowych - cudne hafty i inne niespodzianki, żeby dokończyć prace. 
Wszystkie te środeczki: królik, piesek, Kubuś, sarenka i pingwin - nie są moje!!! To haftowały i szyły koleżanki, które nie mogły dojechać a przysłały takie cuda!  Jeśli ktoś rozpozna swoje - to bardzo proszę o tym powiedzieć - dopiszę tutaj. 
















Tą sarenkę wyłapałam z wielkiego stosu paneli! Od razu rzuciła mi się w oko! Nie wiedząc kto i co poprzysyłał - od razu miałam pewne skojarzenia. Okazało się, że trafne! To uszyła i przysłała Kirie!  Prawda, że śliczne! 
Główkowałam nad sarenką ponad tydzień: w co pięknego ją oprawić, żeby jej nie przygłuszyć a zarazem pokazać jej piękno?  Niestety - zrobiłam najprostszą z możliwych ramek... Starałam się chociaż kolorki dobrać, żeby była milutka. I wniosek jest taki - sarenka sama się "wybroniła".  






Mam nadzieję, że spodobają się te poduchy dzieciom?

poniedziałek, 7 listopada 2011

Krzywy Puchatek posadzony na kwiatach między kotami!

Tytuł mówi sam za siebie!



Dodam tylko, że podusia wyszła wielka: 50 na 54 cm...
I została podarowana nastoletniej koleżance córki na urodziny.




niedziela, 6 listopada 2011