Wymyśliłam taką makatkę.
A właściwie to makatko-kieszonkowiec. Ale żeby nie było to takie zbyt nudne - będzie to również "pamiętnik" mojej nastolatki. Takie skrawki życia mają tam zamieszkać!
Taki był zamysł. Zobaczymy, czy się sprawdzi w życiu?
Podkład pikowałam z dwóch warstw tkaniny, ociepliny i warstwy grubej fliseliny. Pikowałam bardzo gęsto aby uzyskać sztywność. Potem obszyłam lamówką. A na końcu doszyłam kieszenie i aplikacje. Każda kieszonka jest uszyta innym wzorem patchworku. Z najulubieńszych szmatek córki. Nawet dwa ozdobne guziki córka przyszyła. I jeszcze zrobiła pętelkę na szydełku!
Skończyłam szyć wieczorem a w nocy już zamieszkały na nim różne inne ozdóbki.
Na razie makatka ma wymiary 160 na 80 cm ale coś mi się wydaje, że trzeba będzie jeszcze doszyć do niej sporo kawałków...
I daję dzisiaj mnóstwo zdjęć!!! Miłego oglądania.