piątek, 23 grudnia 2011

Wesołych świąt!

Zdrowych
pogodnych
spokojnych
smakowitych
rodzinnych
ciepłych
radosnych

ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA! 




Merry Christmas!

Frohe Weihnachten!


sobota, 19 listopada 2011

Patchworkowe zasłonki

Uszyłam do swojej kuchni.
Tkaniny pochodzą z  firmy Makower z kolekcji Oliwki.
Są prześliczne i cudowne! 
I bardzo-bardzo apetyczne! 


Uwaga! Na zdjęciach widać kota, który się bezczelnie wpychał przed kadr!            







środa, 16 listopada 2011

Dla dzieci...

z oddziału onkologii Akademii Medycznej w Gdańsku...

Sarenka i pierwsza obwódka uszyta przez Kirie! 

29 października odbyło się spotkanie w Gdańsku - bardzo szyciowe i bardzo sympatyczne.
Też tam byłam, kawę i herbatę piłam! A co zjadłam i co uszyłam - zaraz Wam opowiem!

Zanim jednak pojechałam - uszyłam w domu już dwie poduchy. Znając siebie  bałam się po prostu, że całe spotkanie przegadam i nie będę miała czasu na szycie.



 
(tutaj właśnie użyta jest wygrana "trawka" z patchwork-oase! ) 


Potem w Gdańsku szyłyśmy, gadałyśmy, jadłyśmy pyszne ciasta i przepyszne sałatki. 
I kiedy czas było jechać do domu, to się okazało, że właściwie  ... to ja nic nie uszyłam! Wzięłam zatem do domu kilka paneli środkowych - cudne hafty i inne niespodzianki, żeby dokończyć prace. 
Wszystkie te środeczki: królik, piesek, Kubuś, sarenka i pingwin - nie są moje!!! To haftowały i szyły koleżanki, które nie mogły dojechać a przysłały takie cuda!  Jeśli ktoś rozpozna swoje - to bardzo proszę o tym powiedzieć - dopiszę tutaj. 
















Tą sarenkę wyłapałam z wielkiego stosu paneli! Od razu rzuciła mi się w oko! Nie wiedząc kto i co poprzysyłał - od razu miałam pewne skojarzenia. Okazało się, że trafne! To uszyła i przysłała Kirie!  Prawda, że śliczne! 
Główkowałam nad sarenką ponad tydzień: w co pięknego ją oprawić, żeby jej nie przygłuszyć a zarazem pokazać jej piękno?  Niestety - zrobiłam najprostszą z możliwych ramek... Starałam się chociaż kolorki dobrać, żeby była milutka. I wniosek jest taki - sarenka sama się "wybroniła".  






Mam nadzieję, że spodobają się te poduchy dzieciom?

poniedziałek, 7 listopada 2011

Krzywy Puchatek posadzony na kwiatach między kotami!

Tytuł mówi sam za siebie!



Dodam tylko, że podusia wyszła wielka: 50 na 54 cm...
I została podarowana nastoletniej koleżance córki na urodziny.




niedziela, 6 listopada 2011

wtorek, 18 października 2011

Krasnoludek

Uszyty metodą PP (Paper Piecing).
Gnom. Ze wzorku stąd .
A całą resztę wykombinowałam już sama. Szkoda, że nie zdążyłam na wyzwanie Patchworkowej Gwiazdy... Trudno się mówi.




Nie wiem jeszcze co z niego zrobić? Na razie leży i czeka. Może powinnam doszyć mu towarzystwo? 

I jeszcze z jesiennych klimatów woreczek na suszone grzyby! 





poniedziałek, 17 października 2011

Dla nauczyciela

Oczywiście spóźnione...

Zeszycik formatu A-4 dla najwspanialszej nauczycielki pod słońcem!








Oby tylko się spodobała...

czwartek, 13 października 2011

Maleństwa?

Ależ skąd!!!

Mam ostatnio kłopot z rozmiarami... Hmmmm.....
Szyłam podkładki do kawy. Taki mały komplecik, cztery sztuki. W trakcie szycia zdecydowałam jednak, że będą to podkładki kawowo-deserowe. A na finał stwierdzam, że i dobry obiad by się na nich zmieścił!
No trudno...Musi już zostać tak.







I "malusia" kosmetyczka dla córki. 
Oczywiście jak zaczęłam zszywać skrawki, i dokładać , i dokładać... to wyszła kosmetyczka dla Guliwera Olbrzyma! 
Córce się podoba i twierdzi, że jest bardzo pakowna. 
Hi, hi, hi! 
Mam nadzieję, że wkrótce nadejdzie dla mnie era szycia wymiarowego!